Vitam curare


Forum Vitam curare Strona Główna -> Praca / Translatornia -> Tłumaczenie tekstów prozaicznych
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Tłumaczenie tekstów prozaicznych
PostWysłany: Czw 21:52, 09 Lip 2009
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Pomyślałam że może komuś się przyda moje know-how. A może to tylko dla mnie pasuje...

Tłumaczę teksty prozaiczne zawsze w 3 etapy. Najpierw bardzo szybko, prawie automatycznie piszę tłumaczenie dosłowne. Nie zastanawiam się by to pięknie brzmiało, nie zwracam uwagi nawet na gramatykę - piszę jak mi przyjdzie do głowy, głownie by oddawało sens. Tekst który otrzymujemy w taki sposób jest jak farsz dla pulpetów. Farsz na surowo nie jest jadalny, tekst nie jest czytelny.
Potem zamykam oryginał i już nie patrząc na niego zaczynam robić z farszu pulpety. Przerabiam zdania w taki sposób by pięknie i naturalnie brzmiały po rosyjsku. Formuję, turlam. Potem przystępuję do smażenia - dlatego czytam uważnie ten tekst który otrzymałam i upiększam go. Wyrzucam powtórzenia, zamieniam nie bardzo ładnie wyglądające słówka itd. Ot, tekst jest gotowy.

Ciekawe, ale praca w trzy etapy nie zajmuje więcej czasu niż zajmowałaby praca w 1 etap - odwrotnie, mi się wydaje że w taki sposób to szybciej się robi. Najlepiej jest gdy pomiędzy etapami 1, 2, 3 można zrobić przerwę chociażby na 1-2 dni. Bo "na świeżo" można zauważyć więcej błędów i nieudanych fragmentów, niż jeśli pracować ciągłe bez przerwy.

Z zasad czysto technicznych - nie wiem zresztą czy to pasuje dla języka polskiego, ale dla rosyjskiego to tak.

Staram się nie dopuszczać zbyt długich zdań - rozbijam długie na dwie-trzy części. Bo zwykle długie zdania pięknie wyglądające w oryginale wyglądają w tłumaczeniu jako za ciężkie i nie za bardzo zrozumiałe.

Jeśli mam wybór: rosyjskie słowo zapożyczone albo rosyjskie słowo "ojczyste", wybieram prawie zawsze "ojczyste" (jeśli to nie szkodzi sensu). Język przepełniony kalkami nie brzmi naturalnie.

No to też grunt: nigdy nie kalkować zwroty frazeologiczne. Każdy język ma dość własnych, trzeba szukać.

No i zasada chyba oczywista: jeśli słowo obce wywołuje chociażby najmniejsze wątpliwości, koniecznie sprawdzić go w słowniku. Bo najwyraźniej chodzi o jakiejś nieznanej mi odcieni znaczenia tego słowa.

Jeśli jakiś fragment tekstu tłumaczonego wygląda dziwne albo nie za bardzo zrozumiałe - 99,9% że to błąd tłumacza a nie autora. Trzeba szukać na czym polega ten błąd.

Czytając gotowe tłumaczenie, warto sobie wyobrazić że czyta się go na głos (albo może nawet na głos przeczytać) - to pomaga zrobić tekst bardziej ładnym, rytmicznym.

No i w końcu warto pamiętać że słowo "tłumaczyć" znaczy też "wyjaśniać". Każdy tłumacz jest nie tylko translatorem, ale również egzegetą Smile

Tyle mi przyszło do głowy.

A tłumaczenie tekstów poetyckich to całkiem inna historia, o tym może kiedyś innym razem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hyalma dnia Czw 21:56, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:54, 16 Lip 2009
Paweł
Małosolny
 
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna





A ja już nieraz się natknąłem na tekst, co wręcz się domaga przetłumaczenia na polski. Ale sam nie mam czasu i zapału. Marzy mi się:

Translatornia społeczna

miejsce, gdzie wartościowe teksty są prezentowane, i - akapit po akapicie - tłumaczone. Za mikrowynagrodzeniem (2 zł za akapit?) ze strony każdego, kto zechce sponsorować. Albo, za ile ktoś ufunduje.

Panny[*], co czasem tłumaczycie, powiedzcie, czy ma to sens?

----
[*] i czy wolno Was tak zwać Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:21, 16 Lip 2009
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Moim zdaniem, to niezły pomysł. Miałabym tylko takie zastrzeżenie że "jeden tekst - jeden tłumacz", czyli nie wypada by całość tłumaczyli różni tłumaczy, zwłaszcza gdy chodzi o tekstach "autorskich", a nie "technicznych".


Czy wolno zwać - hmm, ja nie bardzo znam się na odcieniach języka polskiego co do takich zwrotów Smile ... ale nie mam nic przeciwko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:53, 16 Lip 2009
Adancia
Administrator
 
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dokąd.
Płeć: Kobieta





Utarty zwrot języka polskiego dla liczby mnogiej kobiet, które wyrosły z określenia "pannice", bez względu na hm stan cywilny tychże, brzmi "panie" Smile .

Myślę, że długich tekstów raczej nie możemy obiecać. Z krótszymi możemy spróbować. A, i jeszcze coś: nie tłumaczymy tekstów, które ktokolwiek ma zadane jako pracę domową, zaliczenie na studia, tekst źródłowy do pracy doktorskiej Razz i te pe. Tak od razu dla formalności - nie do Ciebie, Paweł, tylko do Wszystkich PT Użyszkodników.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tłumaczenie tekstów prozaicznych
Forum Vitam curare Strona Główna -> Translatornia
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin