Vitam curare


Forum Vitam curare Strona Główna -> Rekolekcje -> Kraków 2011
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Kraków 2011
PostWysłany: Nie 20:48, 14 Sie 2011
Adancia
Administrator
 
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 988
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dokąd.
Płeć: Kobieta





Po uzyskaniu odpowiedniego dystansu, z (wciąż) uczuciem ogromnej tęsknoty, warto podsumować to, co na gorąco opisałam [link widoczny dla zalogowanych] (nieco przewinąć w dół).

Trzecie już wakacje w karmelu. Za każdym razem inne. Tym razem zupełnie już jak w domu, przy świadomości, że nie w swoim. Razz Że nie wszędzie mam wstęp i nie o wszystkim muszę wiedzieć. I nie we wszystkim uczestniczę.

Plan dnia przyjęty naturalnie, jak własny. Pobudka o 5.50, modlitwa od 6.00, Msza o 7.00, śniadanie, praca. Modlitwa południowa, obiad o 12.00. Praca. Modlitwa od 16.30 do 18.00, kolacja. I czas dla siebie - zawsze wieczorem, plus ilekroć chwilowo nie było już nic do roboty. I wpadanie do kościoła przy każdej okazji lub bez. Na chwilę. I słowa wyszeptywane w pokoikowym oknie - na wprost okien kościoła, że można (ledwie jedną szybę wybijając Razz ) serce wrzucić.

Brakowało w pierwszych dniach wspólnej z siostrami modlitwy. Za to nasyciły długie godziny codziennej samotnej adoracji w zamkniętym kościele. I - generalnie - większa niż dotąd Bliskość. W Oddaleniu.

Ból. Beznadzieja codziennego życia bez realnych perspektyw zmiany na lepsze. Świadomość tęsknoty i nienasycenia potęgowana bliskością. Płacz. Możliwy w godzinach samotności kościoła i pokoiku na poddaszu.

Ze wszystkich dotychczasowych samotnych, nieprowadzonych przez nikogo z góry rekolekcji - te jak dotąd najbardziej nieprowadzone i samotne. Karmelitanki mówią o mnie: pustelnica.

Żadnych pobożnych książek, żadnych mądrych tekstów, żadnej ludzkiej ingerencji. Zawieszenie totalne. Próżnia. Brewiarz i Biblia ryzykownie otwierana na oślep, przyjmowana z całą konsekwencją (mimo że parę razy usiłowałam kantować, szukać innego, "lepszego" tekstu - za każdym razem wracałam do pierwszego, zapisywałam pierwszy otwarty fragment. Razz)

Czy to możliwe, że rzeczywiście usłyszałam Boże "tak"? Nie wiem. Na razie nie wierzę. Jeżeli to prawda, Kościół mi to (i bez mojej wiary) potwierdzi. A jeżeli nie - tylko subiektywna histeria stęsknionej baby i nic z niej nie wyniknie.

Deszcz. Tak deszczowego lata nie było od dawna. Deszcz bębniący w strychowe okienko, deszcz oglądany z wysokości trzeciego piętra, deszcz przynoszący tęczę i błoto. Deszcz zamykający ogród Razz i usadzający mnie do pracy w kuchni, w rozmównicy, pod drzwiami klauzury.

Łagiewniki. Pierwszy raz w życiu.

Tyle?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kraków 2011
Forum Vitam curare Strona Główna -> Rekolekcje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin