Vitam curare


Forum Vitam curare Strona Główna -> Rekolekcje -> Wielki Post AD 2011 - hyalma
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Wielki Post AD 2011 - hyalma
PostWysłany: Pią 20:57, 11 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Gdy formułuję jakie mam problemy, najpierw zwykle wymieniam ten problem że Bóg dla mnie za abstrakcyjny jest. Wyobrażać sobie coś mogę ile wlezie, ale zdaję sobie sprawę że to tylko wyobraźnia - lecz jeśli próbuję zrozumieć jaki jest "naprawdę", to niczego zrozumieć lub poczuć nie mogę - czysta abstrakcja, ot.

Dlatego pomyślałam że może warto porozmyślać o imionach Bożych, które znajdują się w Biblii - bo kto wie, może rozmyślanie o imieniu pomaga lepiej zrozumieć Tego, komu to imię należy?

Postanowiłam brać dziennie z tej strony:
[link widoczny dla zalogowanych] jedno imię i rozmyślać o nim, no, powiedźmy 20 min. wieczorem.

Zobaczymy, czy z tego wyjdzie coś sensownego...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:11, 11 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Pierwsze imię które wybrałam - "El Echad", czyli "Bóg Jedyny".

Jedyny - to nie tylko taki który jest "wyjątkowy" - to również taki który jednoczy w sobie wszystko. Czyli, z zasady, w świecie nie ma nic oprócz Niego. Ciekawe tylko, czemu większość ludzi (w tym ja) tego nie zauważa... Przypomniało mi się wydarzenie z dzieciństwa - rodzice wzięli mnie do zoo i chcieli bym popatrzyła na słonia. Lecz słoń był za kratą, a ja byłam o tyle maleńka że nie umiałam "nastroić" wzrok: widziałam tylko kratę, a słonia nie udawało mi się zobaczyć. Chyba z tym niezauważeniem Boga w świecie jest podobno.

I jeszcze jedno - dopóki dzielę świat, czyli przestrzeń i czas, na części: "tutaj Bóg jest, a tutaj Go nie ma, a tutaj znów jest" - Bóg nie będzie dla mnie Jedynym...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:22, 12 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





El Hanneeman - Deus fidelis, Bóg wierny.

W hebrajskim to "wierny" pochodzi od czasownika "karmić", "podtrzymywać".
Czyli "wierny" - to ten, który wybrał stale kogoś karmić?

Trudno mi zrozumieć, czemu Bóg dotychczas kocha ten świat - ja nie kocham tego świata, bo nie dostrzegam w nim piękności. W jakichś drobnostkach - tak, ale w ogóle... Gdybym mogła wybierać, czy urodzić się na ziemi, czy nie - zdecydowanie wybrałabym "nie". Bo ten świat jest za brudny, za ciasny, za chciwy - i tak dalej. Uważam że Bóg, Nieskażony, odczuwa to wszystko bardziej ostro niż ja - jednak mimo to wybrał tutaj się urodzić i nie zostawiać tego świata do końca. Po prostu nie rozumiem, jak On dochowuje tej cholernej wierności...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:33, 13 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





El Emet - Bóg Prawdy.

"Emet means firmness, faithfulness, reliableness".

Jasne - prawda to jest to, co nie zawodzi. Jak to połączyć z tym że Bóg jest nieprzewidywalny, nigdy nie wiesz, co od Niego oczekiwać? Czasem wydaje się, że planować coś w tym świecie w ogóle nie można... Problem ufności, jak zwykle.
I ten mój osobisty problem - ja nie boję się że On mnie zostawi, bo wiem że nie zostawi; lecz boję się że mogą wydarzyć się takie okoliczności, w których będę się czuła tak, jak gdyby mnie zostawił. I już z góry jest mi straszne. A, zresztą, On na krzyżu też czuł się zostawionym?

Widzę że póki co te rozmyślania we mnie wywołują raczej pytania (i to bolesne), - nie dochodzę do żadnych wniosków... Czy jest w tym sens?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:42, 14 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





El Tsaddik - Deus justus, Bóg sprawiedliwy.

Nasuwa mi się pytanie - czy człowiek sam w sobie może byc sprawiedliwy, czy on tylko może byc przejrzystym, aby Bóg okazał przez niego swoją sprawiedliwośc? Czy sprawiedliwośc należy do ludzkich jakości?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:50, 15 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





El Elyon - Deus Altissimus, Bóg najwyższy

Bóg zawsze łączy w Sobie przeciwieństwa - czyli najwyższy jest jednocześnie najdrobniejszym, wchodzi w takie szczegóły o których nawet my nie dbamy.

Jest jakaś indyjska bajka o tym że świat będzie trwał tyle, ile czasu zajmie wróblowi zdziobać największą górę świata. Gdy próbuję rozmyślać o Bogu, czuję się takim wróblem...

A można użyć innego obrazu - z europejskiej bajki, o tym jak runęło w proch kilka królestw z tego powodu że w kuźnie nie znalazło się gwoździa. I w tym wypadku Bóg jest gwoździem - taką najdrobniejszą zaniedbaną rzeczą, bez której wszystko ginie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:26, 16 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





El Olam - Deus Aeternus, Bóg wieczny.
"Olam" znaczy świat, wszechświat, nieskończony czas albo przestrzeń.

Może poprawnie byłoby to tłumaczyć jako "Bóg czasoprzestrzeni"?

Myślę jak to wszystko logiczne jest Smile Skoro Bóg łączy w Sobie przeciwieństwa, to Ten, który jest najbardziej abstrakcyjnym, miał zostać jak najbardziej konkretnym, czyli człowiekiem o konkretnym imieniu, wyglądzie, zawodzie... Nieograniczony w czasie miał zostać ograniczonym do takiego stopnia że pozornie nic nie zdążył. Trzeba to jakoś dostosować do nas, skoro jesteśmy stworzeni na podobieństwo - też zapewne nosimy w sobie nieskończoność, ale nie rozumiemy tego...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:58, 17 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





El Shaddai - dosłownie "The All Sufficient God" (Całkiem Wystarczający?), lecz na łacinie to zostało tłumaczone jak Omnipotens na skutek pomyłki tłumaczenia Septuaginty.
W Biblii używa się zwykle w związku z trzema patriarchami - Abrahamem, Izaakiem i Jakubem - zwykle gdy mówi się o niezliczonej potomności.

Ot, myślę, kiedyś największą wartością dla człowieka i dla człowieczeństwa była duża potomność - ale teraz już chyba nie? Lecz w każdym razie ludziom chodzi o płodność w ten lub inny sposób. I tutaj czuję się jakby wykluczoną z człowieczeństwa, bo żadnej płodności ode mnie - tej duchowej też nie mogę dać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:51, 18 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





El Roi - Bóg, który mnie widzi - to imię nadała Mu Hagar, gdy na pustyni zjawił się do niej Anioł Pański (czyli sam Bóg, bo tak się rozumie ten fragment).

Może jest sens w tym że to imię powstaje właśnie przez Hagar - zrozpaczona, błądząca, w pełnej samotności i bezradności... i po tym jak zrobiła coś niewłaściwego: bo najpierw lekceważyła Saraj, a potem chyba nie powinna była od niej uciekać?

Podobno tak można odkryć kolejne imię Boga - będąc na pustynie fizycznej czy duchowej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:53, 19 Mar 2011
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





El Yeshurun - The God of Yeshurun.

Yeshurun to znaczy "naród sprawiedliwy". W Biblii się używa głównie w stosunku do Izraelitów.

Bóg stwarza nie jednostki pojedyncze, lecz całe narody. Myślę że zapewne jest jakiś sens w tym, że urodziłam się jako Rosjanka pochodzenia polsko-żydowskiego, chociaż nie rozumiem jaki. Ale oprócz narodowości, chodzi również o przynależność do "narodu wybranych", czyli do chrześcijan. Usiłuję to zrozumieć, poczuć się nie jednostką, lecz cząstką narodu. Nie wychodzi. Może w zachodniej kulturze współczesnej zwyczajnie nie ma już takiej opcji - indywidualizm panuje. Jedyna nadzieja - to, że jestem w Kościele, jest dobrze nie tylko dla mnie. Może to jest dobrze dla tych, którzy o tym nic nie wiedzą i wiedzieć nie chcą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wielki Post AD 2011 - hyalma
Forum Vitam curare Strona Główna -> Rekolekcje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin