Vitam curare


Forum Vitam curare Strona Główna -> Rekolekcje -> Wielki Post AD 2010 - hyalma
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Wielki Post AD 2010 - hyalma
PostWysłany: Śro 10:53, 17 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Z Księgi Kapłańskiej
19, 1-18. 31-37

Obowiązki wobec bliźniego


Pan powiedział do Mojżesza: "Mów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im:

Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz.

Każdy z was będzie szanował matkę i ojca i będzie zachowywał moje szabaty. Ja jestem Pan, Bóg wasz!

Nie zwracajcie się do bożków. Nie czyńcie sobie bogów z lanego metalu. Ja jestem Pan, Bóg wasz!

Kiedy będziecie składać Panu ofiarę biesiadną, składajcie ją tak, aby Mu była przyjemna. Będziecie z niej jedli w sam dzień ofiary i w następnym dniu. To, co pozostanie na trzeci dzień, będzie spalone w ogniu. Gdyby kto jadł z niej na trzeci dzień, byłaby to rzecz nieświeża, nie byłaby przyjemna Bogu. Kto będzie z niej jeść, zaciągnie winę, bo zbezcześcił świętość Pana. Taki człowiek będzie wykluczony spośród swojego ludu.

Kiedy żąć będziecie zboże waszej ziemi, nie będziesz żął aż do samego skraju pola i nie będziesz zbierał kłosów pozostałych na polu. Nie będziesz ogołacał winnicy i nie będziesz zbierał tego, co spadło na ziemię w winnicy. Zostawisz to dla ubogiego i dla przybysza. Ja jestem Pan, wasz Bóg!

Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego. Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. Byłoby to zbezczeszczenie imienia Boga twego. Ja jestem Pan!

Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał. Zapłata najemnika nie będzie pozostawać w twoim domu przez noc aż do poranka. Nie będziesz złorzeczył głuchemu. Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym, ale będziesz się bał twego Boga. Ja jestem Pan!

Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków. Nie będziesz stronniczym na korzyść ubogiego ani nie będziesz miał względów dla bogatego. Sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego. Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego. Ja jestem Pan!

Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie zaciągnąć winy z jego powodu. Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!

Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!

Przed siwizną wstaniesz, będziesz szanował oblicze starca, w ten sposób okażesz bojaźń Bożą. Ja jestem Pan!

Jeżeli w waszym kraju osiedli się przybysz, nie będziecie go uciskać. Przybysza, który się osiedlił wśród was, będziecie uważać za obywatela. Będziesz go miłował jak siebie samego, bo i wy byliście przybyszami w ziemi egipskiej. Ja jestem Pan, Bóg wasz!

Nie będziecie popełniać niesprawiedliwości w wyrokach, w miarach, w wagach, w objętości. Będziecie mieć wagi sprawiedliwe, odważniki sprawiedliwe, sprawiedliwą efę, sprawiedliwy hin. Ja jestem Pan, Bóg wasz, który wyprowadził was z ziemi egipskiej!

Będziecie strzec wszystkich ustaw moich i wszystkich wyroków moich. Będziecie je wykonywać. Ja jestem Pan!"



Tekst pochodzi z wczorajszej Godziny Czytań - rozmyślałam nad nim i uświadomiłam sobie że jednego dnia mi nie wystarczy. Tak, może, po fragmenciku dziennie - akurat przed Triduum powinnam skończyc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:23, 17 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Ten pierwszy odcinek o świętości zostawię na koniec Razz

Zacznę od:

Cytat:
Każdy z was będzie szanował matkę i ojca i będzie zachowywał moje szabaty. Ja jestem Pan, Bóg wasz!


Podobno szanowanie rodziców nie polega tylko na tym by o nich się troszczyc i z nimi się nie kłócic. W moim poszczególnym wypadku, zdaje się, chodzi o to by z nimi komunikowac - jak się komunikuje z przyjaciółmi lub z ludźmi do których mamy szacunek. W moim stosunku do nich, niestety, nie ma miejsca na taką komunikację - zwyczajnie się boję że w razie próby nawiązania kontaktu będą coś mi tam wmawiac, narzucac, zarzucac itd. A taka moja postawa pochodzi z tego że jestem stale na nich obrażona - nie umiem wybaczyc pewnych ich zachowań i słów wobec mnie od mojego urodzenia zaczynając i dniem dzisiejszym skończyc. Więc o wybaczeniu w tym wszystkim chodzi...

Jeden nasz ksiądz mówi że jak nie umiesz komuś wybaczyc, poproś Pana który jest w twoim sercu, by to On jemu wybaczył...

O szabatach - tak, pozornie dzień ten świętuję: nie pracuję w niedziele, i bardzo mi zależy na tym by zrobic ten dzień jak najbardziej świątecznym i czuc radośc. No, czuję się wolną od pracy, zajmuję się tym co dla mnie jest przyjemne i ciekawe, w końcu po prostu odpoczywam... jednak to zewnętrznosc o której Mu może całkiem nie chodzi - a chodzi Mu przede wszystkim o obcowaniu z Nim podczas tych wolnych chwil. A ja najczęściej jestem zbyt rozproszona z tymi moimi niedzielnymi sprawami.

Chciałabym by w moich niedzielach On był na pierwszym miejscu, a nie moja postawa "o, nareszcie dzień wolny" Smile

Może nie przypadkowo szanowanie rodziców i zachowywanie szabatu w tym tekście są połączone - bo zachowywanie szabatu to jest szanowanie Ojca niebieskiego. I, obawiam się, kto ma problemy z szanowaniem rodziców, ten ma problemy z szanowaniem Ojca... (a, czasem, czy to nie są nawet _takie same_ problemy?? jeśli zachowuję się, na przykład, za infantylnie wobec rodziców - czy nie tak samo infantylnie zachowuję się wobec Niego?)

Proszę, Panie o poprawieniu mojej postawy wewnętrznej wobec Ciebie i wobec rodziców - bo bez tego relacje nadal pozostaną chore...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:02, 18 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Nie zwracajcie się do bożków. Nie czyńcie sobie bogów z lanego metalu. Ja jestem Pan, Bóg wasz!


Ja, niestety, czynię sobie bożków. Takimi bożkami zależnie od sytuacji i od moich potrzeb może byc cokolwiek: internet, jedzenie, kot, ktoś ze znajomych, jakaś moja czynnośc... Na jakiś czas mogę zapomniec o Bogu i uważac coś z wyżej wymienionego za najważniejsze w moim życiu. Skąd bierze się to przywiązanie do bożków? No, bo Bóg czasem wydaje się za abstrakcyjnym, za dalekim - On jest "gdzieś tam", a bożek jest tutaj, jest konkretny. Można go dotykac, macac, oczekiwac że natychmiast zadowoli jakieś moje potrzeby. Z Bogiem jest trudno, z bożkiem łatwo.
Rozumiem: rzeczy które są moimi bożkami nie są źle, są dobre - ale mogą bardzo mnie skrzywdzic jeśli będę traktowała je jako idolów. Bo idol daje mi to samo co daje Bóg - ale w skażonej, niepełnej postaci. Dobra, z których nie rodzi się żadne dobro, radośc, która nikogo nie oświeci... Nikt nie potrafi szczęśliwe życ w świecie bożków - stale będzie "czegoś brakowało", stale będzie strach stracic to co się ma. Tylko Bóg daje prawdziwe szczęście.
Ale ja nie potrafię pozbawic się bożków, jeśli nie będę ufała Panu. Jeśli nie będę wierzyc, że On stale jest koło mnie... bo jeśli nie wierzę to odczuwam pustkę, którą natychmiast usiłuję wypełnic bożkiem. Ale ja... nie mam męstwa by miec taką wiarę. Tak, to potrzebuje męstwa, bo, jak wyżej napisała - z Nim jest trudno, i to już dobrze sobie uświadomiłam Smile
Proszę, Panie, bym miała męstwo nie tworzyc sobie bożków...

P.S. A jednak mimo to że jest trudno - życie z Nim jest o wiele ciekawsze i rozmaitsze niż życie z bożkami Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:17, 19 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Kiedy będziecie składać Panu ofiarę biesiadną, składajcie ją tak, aby Mu była przyjemna. Będziecie z niej jedli w sam dzień ofiary i w następnym dniu. To, co pozostanie na trzeci dzień, będzie spalone w ogniu. Gdyby kto jadł z niej na trzeci dzień, byłaby to rzecz nieświeża, nie byłaby przyjemna Bogu. Kto będzie z niej jeść, zaciągnie winę, bo zbezcześcił świętość Pana. Taki człowiek będzie wykluczony spośród swojego ludu.


A więc ofiary powinny byc "świeżymi"? Nie oddaje się Panu to co dla mnie samej nie jest ani potrzebne ani ciekawe. I może chodzi jeszcze o tym by składac ofiarę na czas. Nie zwlekac, odkładając ją na jutro i pojutrze? No chyba tak - dla Boga jest warto "teraz", a nie "kiedyś". Bo On sam jest tym "Teraz", nie ma w Nim ani przeszłości, ani przyszłości...

Straszne są te ostatnie słowa o wykluczeniu. Podobno ofiarowanie Panu jakiegoś wystygłego przedwczoraj dania z moich zamiarów jest bardziej ciężkim grzechem nim można pomyślec? Ale w życiu prawie każdego człowieka dużo wahań, zwątpień, zwlekań - i tego co się po angielsku nazywa "procrastination". Może dlatego że nie umie oderwac się od dnia wczorajszego? stale żyje swoją własną przeszłością?

Pan wymaga byśmy śpieszyli nie śpiesząc Smile Bo ofiara biesiadna wyklucza pośpiech, to się robi ze skupieniem i uwagą. Jednak nie można zwlekac z jej spożywaniem - bo Pan za szybko idzie. Na trzeci dzień już będzie za daleko - a niezużyta ofiara obróci się w śmieci.

Nie wiem, jak nadążac za Panem... Proszę, Panie, bym miała siły dotrzymywac Twojego kroku - a może bardziej niż o siłę tutaj chodzi o mądrości i rozliczeniu. Widziec jak zmienia się sytuacja, decydowac na czas...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:16, 20 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Kiedy żąć będziecie zboże waszej ziemi, nie będziesz żął aż do samego skraju pola i nie będziesz zbierał kłosów pozostałych na polu. Nie będziesz ogołacał winnicy i nie będziesz zbierał tego, co spadło na ziemię w winnicy. Zostawisz to dla ubogiego i dla przybysza. Ja jestem Pan, wasz Bóg!


Porada przeciw chciwości. Nie podjadaj wszystkich okruszków chleba powszedniego nawet jeśli zapracowałeś na ten chleb i niewątpliwie masz na niego prawo. To co "spadło" należy do innych. To co dla ciebie okruszki, dla kogoś może byc koniecznością wyżywania. Zapewne nie tylko o rzeczach materialnych chodzi. Może chodzic, na przykład, o czasie wolnym z którego można by coś udzielic innym.
A trzeba zauważyc że ta zasada dla właściciela pola i winnicy jest wygodna Smile Bo pozbawia go kłopotu upartego zbierania kłosów i jagód - co jest zapewne pracą trudną i czasochłonną. Czyli daje mu wolnośc Smile

Jeszcze historia Rut tutaj się przypomina - taki to jest kobiecy los: z głodu zbierac kłosy na pole hojnego właściciela, a potem może ktoś podpowie jak wyjśc za niego za mąż...

Proszę, Panie o darze wolności - bym nie przejmowałam się spadłymi z mojego chleba okruszkami, i o darze pokory - bym w razie potrzeby nie gardziła pozbieraniem okruszków od chleba tych, którzy go mają...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:05, 21 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego. Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. Byłoby to zbezczeszczenie imienia Boga twego. Ja jestem Pan!


Ja kradnę u Boga czas, zdaje się, - gdy się obijam, gdy gadam o głupstwach. Kłamię gdy nie jestem szczera z innymi, gdy usiłuję się pokazac z najbardziej pięknej strony. Czy oszukuję? Nie wiem, - mam podejrzenie że czasem próbuję manipulowac, chociaż na razie nie udawało mi się tego w sobie zauważyc. Nie przysięgam w ogóle - jakoś nie mam w życiu takich okoliczności by to robic, a i tak bym nie stała. Ale tak mi się zdaje że... powiedziec komuś że go kochasz podczas gdy go nie kochasz, albo odwrotnie, to już jest zbezczeszczeniem imienia Boga - bo On jest miłością. Dawno temu popełniłam taki grzech - i dotychczas uważam że to był mój najgorszy grzech, chociaż z punktu widzenia prawnego zdarzało mi się popełniac bardziej ciężkie grzechy niż ten. Ale moje doświadczenie mówi mnie że grzech nieszczerości może łatwiej zostac śmiertelnym, niż inne grzechy pozornie bardziej do tego nadające się.

A więc - proszę, Panie, o męstwie byc zawsze szczera z Tobą i z ludźmi...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hyalma dnia Nie 21:08, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:17, 22 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał. Zapłata najemnika nie będzie pozostawać w twoim domu przez noc aż do poranka. Nie będziesz złorzeczył głuchemu. Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym, ale będziesz się bał twego Boga. Ja jestem Pan!


Z tą zapłatą podobno chodzi o to że jeśli komuś może byc coś od ciebie potrzebne, nie wypada z tym zwlekac. Znów, jak w odcinku o ofiarach, powracamy do kwestii "świeżości"? A z tym sprawieniem przykrości głuchemu i niewidomemu... zdarza się że obcujemy z człowiekiem który na pewno nie potrafi nas usłyszec, albo zobaczyc coś co nam widac - nie mam tutaj na myśli głuchoty i ślepoty fizycznej: to może byc, na przykład, rozmowa wierzącego z niewierzącym, lub usiłowanie coś udowodnic człowiekowi który nie chce/nie umie nas rozumiec. I w takich wypadkach może byc pokusa zrobic coś mu na złośc - na przykład wywyższyc się, pokazując mu że jest głupszy i słabszy ode mnie, albo stworzyc wokół niego takie okoliczności by się potknął z powodu własnej głupoty. Tak sobie myślę że szkodzic temu kto jest pokaleczony duchowo nie jest lepiej niż szkodzic temu kto jest pokaleczony fizyczne.

Wspaniałomyślności brakuje mi, Panie, - o tym właśnie proszę, bo tylko wspaniałomyślnośc usuwa wszelką złośliwośc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:58, 23 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków. Nie będziesz stronniczym na korzyść ubogiego ani nie będziesz miał względów dla bogatego. Sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego. Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego. Ja jestem Pan!


Tak, ale... zdaje mi się że łatwo wydawac sprawiedliwe wyroki tylko temu który jest letni. Ten, który jest zimny albo gorący będzie stronniczym. Miłośc zwycięża prawo w człowieku, nienawiśc też. I czy ta zapłata dla tych którzy przyszli o godzinie jedenastej nie jest "stronniczością na korzyśc ubogiego"? No tak, rozumiem że sprawiedliwośc Nowego Testamentu nie jest zniesieniem sprawiedliwości Starego, lecz jest jej dopełnieniem,. rozwinięciem. Ale zanim się przeszło od sprawiedliwości prawa do sprawiedliwości miłości trzeba było ludzkości prawa się nauczyc...

Coś mi się przypomnieli król Dawid i król Salomon. Król Salomon był taki mądry i sprawiedliwy - a czym się skończyło? Nieobiektywny król Dawid jakoś lepiej umarł...

Jednak nie, nie zamierzam propagowac gorączkowania się podczas wydawania wyroków - trzeźwośc jest potrzebna, owszem. Ale jeśli polega na obojętności, to może źle się skończyc. Dochodzę do wniosków że Boża trzeźwośc polega na pasji (we wszystkich znaczeniach tego słowa), jakkolwiek dziwne to brzmi.

Więc proszę, Panie, by mojej sprawiedliwości w ogóle nie było - niech ona będzie Twoja.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:06, 24 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie zaciągnąć winy z jego powodu. Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!


Co tam, nienawiści do nikogo nie mam... ale może to tylko słabość charakteru? Nigdy nikogo nie upominam - też z powodu wyżej wspomnianej słabości a również dlatego że z góry zakładam że nikt mnie słuchać nie będzie, więc nie ma sensu. Strach pomyśleć, ale może na mnie już tyle cudzych win leży z tego powodu... Pomsty nie szukam, nie mam takiej potrzeby, ale zdarza mi się czasem powiedzieć bliźniemu coś na złość, "ukąsić" go. To chyba też swojego rodzaju pomsta - zwykle za to że odkrył moją słabość. Urazy jawnej do nikogo nie żywię, ale ukrytą - tak, dotychczas tkwi we mnie uraza do rodziców za ich sposoby mojego wychowania i do innych ludzi, którzy, jak uważam, kiedyś mnie skrzywdzili. Ktoś kiedyś mi powiedział: "ale jeśli nie życzysz im nic złego, znaczy że wybaczyłaś". Mi się zdaje że to rzeczy z różnych beczek. Złego naprawdę nie życzę nikomu z tych kto mi skrzywdził, ale to mi nie przeszkadza przypominac sobie jakieś dawne wydarzenia ze złością, goryczą i wstrętem. Podobno te uczucia stałe noszę w sobie, chociaż są stłumione i na wierzch rzadko wychodzą.

Co do miłowania - ja raczej czuję przywiązanie do tych bliźnich którzy stale znajdują się w pole mojego widzenia. W tym jest dużo przyzwyczajenia - każdy z nich jest elementem mojej powszedniej rutyny którą tak lubię Smile Jak ktoś znika, mi go brakuje. Ale nic więcej chyba?

O czym tutaj prosić? O uzdrowieniu chyba - mam jakiś stały duchowy katar, który ciągnie się nieskończenie, niby życiu nie zagraża, ale dyszać normalnie się nie da, tylko się smarkam...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 20:09, 25 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!


No, nie zwracam się - po co mi? Okultyzm i gadania jakoś wcale mnie nie ciekawią - a lepiej powiedziec, brzydzą, - zabobonów też nie mam. Chociaż gdy byłam bardzo młoda miałam zaciekawienie do astrologii i chiromancji - jednak nie chodziło mi o tym by dowiedziec się przyszłości lub posiadac jakąś umiejętnośc magiczną: po prostu chciałam dowiedziec się kim jestem. Chciałam by ta mapa gwiazdek albo deseń na dłoniach wyjaśniły mi co ja za człowiek, po co się urodziłam i jak mam się zachowac w tym świecie. Czytałam na te tematy dużo, ale niczego nie potrafiłam się dowiedziec Smile

Teraz myślę że takie zdobywanie wiedzy "na siłę" niczego nie daje, a raczej szkodzi. Pan rozmawia z nami przez wszystkie wydarzenia naszego życia, nawet drobniutkie - więc warto wieśc dialog z Nim, a nie z gwiazdkami... a słowo Boże zawiera w sobie tyle że i tak nie starczy życia by to wszystko zbadac i zrozumiec. Więc uważam że chrześcijanin otrzymuje przez Kościół tak DUŻO informacji, że jakieś dodatkowe dyscypliny do grzebania w mechanizmie losu nie są mu potrzebne. I, oczywiście, z tymi zagadnieniami chodzi przede wszystkim o uczciwości i ufności. Są rzeczy o których człowiek _nie musi_ pytac - bo z powodu własnej słabości obróciłby odpowiedź we zło. I to nie jest uczciwośc wobec Boga gdy człowiek usiłuje za wszelką cenę tę wiedzę zdobyc. Również są okoliczności gdy trzeba po prostu ufac. Nie chce wiedziec z góry co na mnie czeka w przyszłości - bo ufam że Pan i tak tym zarządzi.

...Jednak kwestia "kim jestem" dotychczas mnie niepokoi Smile Ale może to pytanie nie ma sensu, bo człowiek nie "jest", lecz "staje się". A kim zostanę - to zależy od moich codziennych wyborów i zachowań... więc co tam, po prostu się żyje i już. A więc proszę, Panie, bym miała uczciwośc i ufnośc do Ciebie we wszystkich okolicznościach tego życia - bym nie miała pokusy sięgac do owoców zabronionych.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:45, 26 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Przed siwizną wstaniesz, będziesz szanował oblicze starca, w ten sposób okażesz bojaźń Bożą. Ja jestem Pan!


Niby oczywiście. Szanowanie starszych jest warunkiem normalnego funkcjonowania społeczeństwa - jak tego nie ma, wszystko się sypie (w Rosji to dobrze widać). Tak samo jest warunkiem normalnego funkcjonowania rodziny i... każdego poszczególnego człowieka osobiście. Bo Bóg taki porządek ustanowił, a czemu - może dlatego że każdy człowiek starszy dla nas jest jakby podobizną rodziców, a przez to - podobizną samego Boga-Ojca. Mówi się przecież "w ten sposób okażesz bojaźń Bożą".

A mi się tymczasem przypomniało ni z tego ni z owego.
W wieku 3-4 lata miałam zwyczaj podchodzić do babci i pytać ją: - Wiesz, babciu, kim jestem? - No? - Jestem posażna panna! Gdy wyrosnę, będę cię zabezpieczała.
Babcia bardzo ze mnie się śmiała, oczywiście Very Happy

Ale właśnie o to chyba chodzi... Dóbr które otrzymujemy od Pana (jasne, nie tylko materialnych) powinno wystarczyc by zabezpieczyć starszych - też nie tylko w materialnym sensu. Oblicze Boże jest w nich...

Patrzałem,
aż postawiono trony,
a Przedwieczny zajął miejsce.
Szata Jego była biała jak śnieg,
a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny.
Tron Jego był z ognistych płomieni,
jego koła - płonący ogień. (Dan 7, 9)

"Przedwieczny" - tłumaczenie dosłowne byłoby "prastarych dni", według rosyjskiego przekładu można by wytłumaczyc jako to "Ten, który przeżył dużo dni i zestarzał się". Stąd typ prawosławnej ikony gdzie Chrystus jest przedstawiony jako starzec o białych włosach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:12, 27 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Jeżeli w waszym kraju osiedli się przybysz, nie będziecie go uciskać. Przybysza, który się osiedlił wśród was, będziecie uważać za obywatela. Będziesz go miłował jak siebie samego, bo i wy byliście przybyszami w ziemi egipskiej. Ja jestem Pan, Bóg wasz!


Latem w Godzinie Czytań był taki piękny tekst - o tym że chrześcijanie zawsze są przybyszami w tym świecie, bo ten świat nie jest ich domem. Panu jest bliski stan "przybyłości" - "nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć". Gdy On przychodzi do nas, możemy poczuc niechęc - bo jest odmienny od tego otoczenia do którego się przyzwyczailiśmy. Jest obcy, niezrozumiały, może niebezpieczny.
Proszę, Panie, bym potrafiła Cię przyjąc - nawet jeśli za dziwnym mi się wydajesz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:26, 28 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Nie będziecie popełniać niesprawiedliwości w wyrokach, w miarach, w wagach, w objętości. Będziecie mieć wagi sprawiedliwe, odważniki sprawiedliwe, sprawiedliwą efę, sprawiedliwy hin. Ja jestem Pan, Bóg wasz, który wyprowadził was z ziemi egipskiej!


Myślę że szczerośc w oczach Bożych jest ścisłością. Ten, który nie kłamie ani ludziom ani siebie jest ścisły w swoich wyrokach, spostrzeganiach, sądzeniach. Wszystko jak w aptece - wymierzone do miligrama. Zawsze trafi w sedno... Ale kto może powiedziec że nigdy nie kłamie?

A chyba nie przypadkowo od razu po tych słowach wspomina się o wyprowadzeniu z ziemi egipskiej. Kłamstwo i niedokładnośc kojarzą się z niewolnictwem, szczerośc i ścisłośc - z wolnością.

I gdy rozmyślam o tej ścisłości, pytam siebie, czy Bóg nie jest perfekcjonistą Smile

Daj mi, Panie, żeby więcej mi się podobała prawda niż kłamstwo które jest tak wygodne...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:28, 29 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz.


Pierwszy odcinek, który zostawiłam na koniec.
Bo nie wiem, co o tym powiedziec.

To, zdaje się, gra niesprawiedliwa: Mocnego ze słabym, Niepokalanego ze skażonym. Człowiek nie może dorównac Bogu w świętości, bo ma grzech pierworodny. A jednak On tego wymaga już w Starym Testamencie - czyli uważa że nawet długo przed wcieleniem Zbawiciela człowiek już mógł zostac świętym. I wyraźnie zachęca do naśladowania Siebie: "bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty". Ale stwierdzenie "chcę byc jak Pan" takim głupim i niemożliwym się wydaje... Jakże wysoko On zmusza podnosic głowę. Dopisawszy do tego miejsca pomyślałam "ja tego nie mogę - chcę byc po prostu sobą". Chociaż nie wiem, może święci - to akurat ci ludzie, którzy potrafili byc sobą... nie byc własnym grzechem, własną wyobraźnią - odkryc w sobie takie "ja" jakim On go stworzył?

To co, - poproszę o tym by mogła byc sobą a nie czymś/kimś innym, bo każde "ja" jest odbiciem Bożego "Ja jestem"?

Tyle mam przemyśleń. Jutro może jeszcze kilka słów na zakończenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:15, 30 Mar 2010
Hyalma
Ukiszony
 
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Moskwa
Płeć: Kobieta





Cytat:
Będziecie strzec wszystkich ustaw moich i wszystkich wyroków moich. Będziecie je wykonywać. Ja jestem Pan!


Ano. Takie były starotestamentowe ustawy dane po to by człowiek mógł zostac świętym (patrz odcinek pierwszy). Nowy Testament wymaga już nowego poziomu - nie znosi stare, ale je doprowadzi do doskonałości. No ale ludzkośc chyba najpierw miała tym "podstawowym" się nauczyc? Dlatego pomyślałam że mi też warto byłoby zacząc od podstaw - rozpatrując jak ja to rozumiem i w jaki sposób to się odbija w moim życiu i umyśle.

Nie jestem zadowolona tym jak wyszło - podobno nic mądrego nie potrafiłam powiedziec, no ale przynajmniej to mi dało do myślenia. Głównie o tym, czy ja tak naprawdę to wszystko wykonuję, czy mi tylko się zdaje. Czasem nawet pisałam tutaj to czego od początku pisac nie zamierzałam, bo ono "samo" jakoś tak się układało Smile W każdym razie cwiczenie było ciekawe - jak będzie kolejna okazja do rekolekcji, spróbuję może jeszcze jakiś tekst Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wielki Post AD 2010 - hyalma
Forum Vitam curare Strona Główna -> Rekolekcje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin